o wszystkim
Ostatni czas nie jest bogaty w notki ale jakoś za każdym razem gdy siadam do komputera okazuje się, że to co chciałam napisać jest bezsensu albo już nie wiem co chciałam napisać 5 minut temu... Dziś w mojej głowie ( nie wiedzieć czemu ) pojawiły się wspomnienia ostatnich lat... a dokładniej takie dotyczące Adwentu. Dla osób niewierzących to nic nie znaczące dni... dla mnie często był to czas szczególny. Patrząc na ostatnie lata przypomniało mi się jak to z moim Małżem ( wtedy nie Małżem - nawet nie cokolwiek ) chodziliśmy na roraty - w sumie każde z nas w inne miejsce ale po nich spotykaliśy się na wspólne śniadanie :) z tego "śniadaniowania" wyszło to, że zaczęliśmy się regularnie spotykać/ umawiać/ randkować itp. Myślę, że to nie przypadek, że akurat po tym czasie oczekiwania na Boże Narodzenie otrzymaliśmy taki dar :) Jako narzeczeństwo było podobnie ze śniadaniami tym razem przed moją pracą ( bo już pracowałam ) Razem przygotowywaliśmy się do małżeństwa. W pierwszym rok...