kwiatki na rabatki czyli co młoda matka usłyszeć może

-Zjesz sernik?
*Nie dziękuję
-Spoko, dietetyczny. W brzuch nie pójdzie.
*Nie mogę, Młody ma skazę więc wolę nie.
-Co Ty? Trcohę nabiału musisz jeść bo z czego mleko zrobisz? Nie zaszkodzi Mu.
*Nie dzięki. Szkoda się później męczyć.
-/foch/ Jak uważasz... moim zdaniem trochę nie zaszkodzi a tylko pomoże.
*Rozumiem, że łyżeczkę domestosu mogę Ci dolać do rosołu, przecież nie zaszkodzi smak się nie zmieni, nawet nie poczujesz.
 /miła nie byłam ale na wyobraźnię zadziałało/

*************
 - Czemu On palca ssie?
*...?Bo ma?
- Przyzwyczai się i będzie problem.
*????
- No smoczka Mu daj.
*Daję, palca czasem złapie, ale woli smoczka.
- No, bo przecież palca nie obetniesz.
*Co?
- Tak się oducza.
*Rany a czego?
- Smoczka, no przecież mówię, że się obcina.

*************
-Skaza białkowa? Też wymysł.
*Skaza sprawdzaliśmy różne produkty
-Przecież jadłaś wszystko i co nagle tak wyskoczyła?

*************
No to dietę będziesz zaraz rozszerzać. Pamiętaj najpierw po kilka kropli soku jabłkowego. Do kaszek musisz dawać mu zwykłe mleko, odczuli się. W sumie to już możesz smoczek w herbacie moczyć i mu dawać albo w soku. Kaszki jak będziesz robić to zmielisz np. gryczaną dolejesz mleka i coś dodasz do smaku...
**************
nie noś
nie tul
trochę płaczu nie zaszkodzi
dziecko kiedyś sobie wynagrodzi
będzie mały terrorysta
i Cię tylko wykorzysta
będzie Ci o wszystko  płakać
i po głowie będzie skakać

dietę rozszerz już!
nie później
alergiami się nie tłumacz
mleka mu 2% wlejesz
kaszki dasz
i już obiad dobry masz
uczulenia to wymysły
no i wszystkie czary prysły

Komentarze

Prześlij komentarz