zebrane...

Usiadłam dziś do komputera właściwie dlatego że potrzebowałam się umóić do dermatologa. Wylazło mi znowu na ramionach coś co kiedyś uznzno za brak odporności, witamin czy czegoś. Niezależnie od tego co to jest jakaś maść mogłaby mi pomóc - tylko że karmię , no ale to inna sprawa póki co. Siadam, patrzę terminy na grudzień, niby blisko ale do tego czasu to mi się to zmieni albo sama coś wykombinuję. Myślałam, że skoro to prywatna opieka medyczna ( firmowa) to jakoś szybko się uda no ale jak widać źle myślałam.

Bardzo ciepło ostatnio się zrobiło. Nie narzekam. Chodzę z Małym na spacery i nie boję się, że zaraz ja będę miała katar i On też. Oczywiście nie oznacza to, że się nie martwię jak mi charczy czy coś ... ale nie o tym miałam pisać.

W weekend pozwoliliśmy w końcu na odwiedziny kolejnych osób. Warunek mają być zdrowe! Wiem, że nie da się wyeliminować wszystkich bakterii ale mimo wszystko wolę być ostrożna.
Liczę, że odwiedziny będą miłe ot tak zwyczajnie.

Kolejny temat który ostatnio u nas w domu się pojawia to Chrzest. Są dwa główne dylematy przez które nie podjęliśmy żadnej konkretnej decyzji. Pierwsza kwestia to rodzice chrzestni. Trudny wybór i nie ma co się nad nim rozwodzić. Dwa to termin. Myśleliśmy o Świętach ale wtedy obawiamy się że zrobi się kolejne wesele. Niby mogliśmy już teraz ale jakoś z noworodkiem baliśmy się chodzić do Kościoła szczególnie wiedząc że jesień potrafi być kapryśna woleliśmy poczekać aż troszkę podrośnie. No i tak...

Przed nami w przyszłym tygodniu wizyty na usg główki i bioderek, konsultacja neonatologiczna. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Kończąc stwierdzam, że chyba nie umiem się skupić i napisać jednego dłuższego sensownego posta.
Do Was zerknę - obiecuję - przy okazji z telefonu....

Komentarze

  1. Ja jeszcze nie urodziłam, a już się zamartwiam chrzcinami... o ile termin to nie problem... myślałam, że weekend majowy byłby odpowiedni, to kwestia, gdzie ja pomieszczę gości, nawet jak zaprosi się minimum... Trzeba będzie wynająć pewnie restauracje, a gości ulokować w jakimś hotelu, bo innego wyjścia nie ma :(
    Miłego weekendu życzę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no wybor chrzestnych to powazna sprawa, bo to jednak na cale zycie, takze dobrze sie zastanowcie. A co do terminu, to jesli moge cos poradzic, to nie robcie w swieta. Bylismy raz na takich chrzcinach i zarowno my, jak i glowni zainteresowani stwierdzili, ze to ani nie swieta, ani nie chrzciny. My robilismy 5 stycznia i to byl idealny termin

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz