armagedon
Remont z założenia łączy się z bałaganem, kurzem i tego typu sprawami. Świadomi tego wszystkiego rozpoczęliśmy go tak, aby Małżu był wówczas w domu. Nistety pogoda się popsuła, nie chce schnąć i wszystko się najprawdopodobniej przeciągnie. Efekt końcowy zobaczy jak wróci na chwilę. Łączy się z tym też to, że nie wszystko sama zrobię, bo chodzić po krzesłach i drabinach nie będę. Takie życie. Denerwuje mnie taki obrot spraw i nieustanne pytania od remontowca czy tak czy inaczej. Pyta bo chce zrobić tak jak my chcemy ale mnie jakoś denerwuje. Stresuje mnie czy będzie dobrze, czy ładnie, czy funkcjonalnie no ale cóż... hormony ;) Ze spraw ciążowych. Prawdopodobnie dziewczynka - powiedział Pan G. patrząc mi prosto w oczy i czekając na jakąkolwiek reakcję. Powtórzył. A ja nic. Tak czy tak jest już kochane i czy chłopiec czy dziewczynka nie gra roli. Małżu zaczął się śmiać że sowo prawdopodobnie oznacza, że 51 % daje na dziewczynkę a 49 % na chłopca. Jak się urodzi to będziemy pewni ;) w...