katar
No i mamy ;) pierwszy katar. W sumie nie wiem czy żłobkowy, czy po odwiedzinach sobotnich ( jeden z gości miał katar... ) Już wczoraj kapało coś Młodemu z nosa ale normalnie oddychał, więc pomyśleliśmy alergia, tyle, że nic nie zadziałały kropelki... W nocy płacz bo katar... w dodatku ropny. Nie musze chyba pisać jaka była piękna noc. Rano na 8 do lekarza. Szczęście gorączka nie wylazła no ale... 3 dni przerwy od żłobka. Trochę śmiać mi się chciało, bo Pan doktor ( zmieniliśy lekarza ;)) mówi tak ... No i proszę dziecka nie przegrzewać .... Nie wiem jak to zrobić skoro upał taki, że nawet siedząc człowiek się poci... Cóż, piękna idea. ******* Poza tym... Konfitury śliwkowe prawie całe w słoikach. Pierwsza partia nawet na suficie :D Druga partia dziś się zasłoikuje. Kompoty zrobione :) Będzie co jeść w zimie. Znajomi się dziwią, że nam się chce. Prawda jest taka, że nam się wcale nie chce stać przy garkach, tylko, że jeśli nie zrobimy przetworów to owoce się popsują a szkoda żeb...