dwa miesiące


Podwójne macierzyństwo to nowa bajka. Trochę w niej o smokach i walkach w obronie królestwa, trochę magii, ufoludków i troskliwych misiów...

Czas szybko leci. Niedawno wróciłyśmy ze szpitala a tu już dwa miesiące jesteśmy razem.
Za nami pierwsze szczepienia i badania. Przed nami kolejne z rehabilitacją w związku ze wzmożonym napięciem mięśniowym. Zobaczymy jak to wszystko pójdzie ale jestem dobrej myśli.
Młody jest super starszym bratem. Czasem ma swoje smutki, złości i bunty jak to 4 latek. Pomaga w domu jak do tej pory, czasem też przy Siostrze. Nie zmuszamy Go do niczego przez co czasem chce opowiadać książeczkę czy włączyć karuzelę, nie ma trudnej zazdrości i odpychania. Choć czasem jest smutek że nie mogę zająć się Nim to wie, że jest czas gdy tylko On jest ze mną, a Siostra musi poczekać. Przetrwaliśmy cały dzień bez Taty i wszyscy przeżyli w zdrowiu więc jest całkiem dobrze ;) :)

Cóż pisać więcej... Marzę o wiośnie i spacerach bez końca. Teraz trochę czuję się zamknięta i przytłoczona, bo choć na spacer wyjdę to przy aktualnej pogodzie nie da się spacerować pół dnia. Poszłabym też na basen albo siłownię... ale na to muszę jeszcze poczekać. Rozstęp mięśnia prostego mi nie pozwala póki co na takie aktywności ale liczę, że jeszcze miesiąc i dostanę zielone światło :)

Idę zobaczyć co u Was :)
Do napisania

Komentarze

  1. Dzień dobry :) trochę mi tu faktów umknęło no ale co się dziwić jak się na tak długo wylogowałam z blogosfery... gratulacje Kochana :) daj znać co u Ciebie bo widzę datę postu ze stycznia, to już też trochę czasu minęło :) buziaki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz