we czworo

Od 16.11 jesteśmy już we czworo :)
... ale od początku ...
W zasadzie 14.11 została podjęta decyzja o cc. Wizyta w szpitalu która miałą być krótką i sprawną bo przecież mam jeszcze czas zmieniła się w długi - prawie godzinny zapis ktg i długą wizytę z decyzją o cc. Niby nic ale serduszko coś tam, a łożysko coś tam... nawet nie pamiętam dokładnie co mówili ale mieli nawet pomysł w stylu jutro Pani rano przyjdzie ( a było popołudnie)..w końcu dali czas do piątku jakby coś się działo ( mało ruchów, dużo ruchów itp.) to jechać od razu na izbę przyjęć. Zgodziłam się w strachu o to co  z naszą kruszynką. W piątek byłam spokojna. Wiedziałam, że wszystko ma swój czas, a upieranie się przy porodzie naturalnym nie zawsze jest dobrą drogą. Przyznam, że podczas tego wszystkiego pomyślałam sobie - nigdy więcej dzieci. Nie wszystko szło jak należy, dodatkowe leki dla mnie, tlen dla Małej. O 11.11 urodziła się nasza Mała :) Mimo wszystko potrzebny był inkubator. W końcu jak już można było przyjechała do mnie i już została. Obeszło się na strachu i po 2 dobach zostałyśmy wypisane do domu.

Jak nam we czwórkę? :) Super :) Młody z okazji narodzin Siostry dostał 3 dni wolnego od przedszkola. Bardzo się ucieszył, że może z nami zostać. Na początku bał się dotknąć Małą ale teraz już daje buziaka w czółko na dobranoc, a gdy Ona nie może spać i płacze to się martwi. Kochany się zrobił :) oczywiście, żeby nie było nie jest aniołkiem i swoje wrzaski musi mieć ale na prawdę jestem pod wrażeniem :)

Ja mam się dobrze. Co ma boleć to boli no ale nie użalam się nad sobą. Brzuch tylko taki flaczek został - nie ma się co spodziewać cudów. Kresa biała mi się rozeszła na jakieś 8 cm więc przede mną praca żeby jako tako wyglądać. Poza tym czasem myślę, czy mogło być inaczej z tym porodem. Może trochę bez sensu jednak takie myśli chyba zawsze przychodzą po jakimś czasie. Jestem szczęśliwa, że mam ich dwoje na świecie i nic tego nie zmieni :)

Komentarze

  1. Ale super. Gratuluję i witam w gronie podwójnych mam �� cieszę się, że mimo problemów wszystko dobrze się skończyło

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz