jestem z siebie dumna

Udało się nam kupić samochód :) co prawda droższy niż początkowo zakładaliśmy ale też o wiele młodszy. Cieszę się jak dziecko :) W końcu droga do przedszkola nie trwa 20 minut tylko max 5.
Szczerze mówiąc oprócz radości miałam też wiele obaw związanych z samochodem. Przyznam się Wam, że nie jeździłam ponad 5 lat - w zasadzie prawie od egzaminu ... Od rodziny zawsze słyszałam, że nie jeżdżę ale żeby ktoś pożyczył samochód to już niekoniecznie, więc nie jeździłam. Pierwszego dnia wieczorem z wielkim stresem poszłam pojeździć. Początkowo to był dla mnie kosmos. Pamiętałam co robić ale jakoś nie umiałam się wyluzować. Jeździłam po naszym parkingu jakieś 20 minut i pojechałam dalej... Po godzinie jeżdżenia szło mi całkiem nieźle. Następnego dnia rano z Młodym do przedszkola. Kochany Synek utwierdzał mnie w przekonaniu, że to nic strasznego i na 100% sobie poradzę bo jestem duża, a nie taka mała jak On. Opanowałam stres i pojechałam. Nawet zaparkowałam równolegle. Jestem z siebie mega dumna, że po tak długim czasie przełamałam się i po prostu jeżdżę kilka kilometrów dziennie ale jeżdżę. Denerwuję się za każdym razem jak wsiadam do samochodu, póki co unikam zatłoczonych ulic ( przed 7 rano to dość proste) z czasem pewnie przestanie mi to robić różnice gdzie jadę...

Poza tym u nas czas leci jak szalony. Za chwilę Święta i Nowy rok.. Ciekawe czy przyniesie spełnie nie marzeń ?


Komentarze

  1. Super, najważniejsze to się przełamać, później już z górki 😉
    Trzymam kciuki, żeby marzenia się spełniły 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :) trudno było zacząć teraz z czasem jest coraz lepiej
      Dzięki :)

      Usuń

Prześlij komentarz