"zdrowe lizaki" - luźnych myśli garść

Przeglądając jedną ze stron rzucił mi się w oczy artykuł dotyczący "zdrowych lizaków". Od razu zapaliła mi się lampka w głowie. Zdrowy lizak? hmmm... przecież lizak to lizak prawie cukier z cukrem. Jakieś dodatki - owszem no ale nie oczekujmy lizaków bez cukru. Nawet w tych bio organicznych jest cukier tylko np. trzcinowy.Otwieram a tam oczywiście jakim to złem są lizaki i że absolutnie nie dawać ich dzieciom tylko takie bio....
Pod spodem wypowiedzi matek że oczywiście to święta prawda a ich dzieci jedzą tylko zdrowe przekąski i nigdy cukru...
Trudno mi uwierzyć, że nikt nie daje dzieciom słodyczy. Jakoś idąc na plac zabaw widzę 99% dzieci z cukierkami, lizakami, żelkami, batonami itp. czasem zastawiam się, czy nie mam jakiegoś skrzywienia mówiąc Młodemu że słodkie to dopiero po posiłku, a nie zawsze i wszędzie...
Oczywiście wiem, że są rodzice którzy tego bardzo pilnują z różnych względów ( m.in zdrowotne) ale żeby z lizaka robić wroga nr 1 to chyba lekka przesada...( ? )


Komentarze