podsumowanie maja
Kilka postów temu spisałam swoje postanowienia ( niezainteresowanym proponuje pominąć ten moment)
Efekt:
1. zrobić porządek w szafie ( ! ) - niestety jest tylko większy bałagan i to nie tylko w mojej szafie
2. sprzedać za symboliczne kwoty / oddać ubrania za małe - już mi żal tych 3 sukienek oj szkoda, ale nie schudnę do tego rozmiaru - nie wiem gdzie są te sukienki - może już ich nie mam ;)
3. obciąć / zapuścić włosy - tu mam dylemat od ponad miesiąca i nie wiem co zrobić, jak zapuszczę bardziej, to później pewnie obetnę w salonie który skupuje włosy ... - brak zmian ale choć wiem, ile chciałabym podciąć moje kłaki
4. kupić spodnie - nie dla Młodego dla siebie (!) - kupiłam aż 2 pary
Nie jest źle ale mogłoby być lepiej. Chyba teraz będę na każdy miesiąc ustalać 3- 4 rzeczy do zrobienia. Łatwiej mi choć o tym pamiętać np. o porządkach w szafie zawsze pamiętałam ale ... ;) coś tam.
***
Zaraz zacznie się czerwiec. Marzę o błogim odpoczynku. Czuję się okropnie zmęczona i jędzowata. Złoszczę się na Młodego czasem czuję, że nie daję rady ... :( Staram się no ale nie ma co ukrywać jest jak jest.
Efekt:
1. zrobić porządek w szafie ( ! ) - niestety jest tylko większy bałagan i to nie tylko w mojej szafie
2. sprzedać za symboliczne kwoty / oddać ubrania za małe - już mi żal tych 3 sukienek oj szkoda, ale nie schudnę do tego rozmiaru - nie wiem gdzie są te sukienki - może już ich nie mam ;)
3. obciąć / zapuścić włosy - tu mam dylemat od ponad miesiąca i nie wiem co zrobić, jak zapuszczę bardziej, to później pewnie obetnę w salonie który skupuje włosy ... - brak zmian ale choć wiem, ile chciałabym podciąć moje kłaki
4. kupić spodnie - nie dla Młodego dla siebie (!) - kupiłam aż 2 pary
Nie jest źle ale mogłoby być lepiej. Chyba teraz będę na każdy miesiąc ustalać 3- 4 rzeczy do zrobienia. Łatwiej mi choć o tym pamiętać np. o porządkach w szafie zawsze pamiętałam ale ... ;) coś tam.
***
Zaraz zacznie się czerwiec. Marzę o błogim odpoczynku. Czuję się okropnie zmęczona i jędzowata. Złoszczę się na Młodego czasem czuję, że nie daję rady ... :( Staram się no ale nie ma co ukrywać jest jak jest.
Każdy czasem ma gorsze dni, więc nie przejmuj się, Młody rozumie :)
OdpowiedzUsuńA co do planów - z moich też niewiele wyszło
na to liczę, że zrozumie On też nie ma super dni więc marudzimy razem :P
UsuńNo widzisz, rownowaga w przyrodzie musi byc ;)
Usuń