wysypki...zmęczenie

Długi weekend był faktycznie długi. Dla Młodego nadal jest weekend.
Byliśmy u Dziadków oczywiście Go wysypało jeszcze zanim pojechaliśmy. Dlaczego ? Nie wiem. Znów coś wylazło, obstawiamy jedzenie. Oczywiście oprócz skóry problemy z brzuchem więc płacze nocne i nie tylko...
W głowie mieliśmy już wszystkie choroby zakaźne, objawy i wszystko co się da. Szczęście starsze pokolenie widziało trochę chorób zakaźnych i orzekło, że to nie to tym bardziej, że wszystko bez gorączki. Lekarz widział - wyprysk alergiczny. Zalecił co zalecił i do kontroli za tydzień. Ze żłobka zrezygnowaliśmy na 3 dni. Od poniedziałku pójdzie normalnie.
Przez te płacze nocne mocno jesteśmy zmęczeni. Ufam, że będzie lepiej.
Zmęczenie czasem płata figle ...
*Weź mu wytrzyj... - daję znaki głową
-Co mam wytrzeć?
*No nie widzisz?
-Co mam widzieć?
*Kanapki mu z nosa lecą.
-Ok a dasz chusteczki...
/kurtyna/


Komentarze

  1. Biedactwo :(
    Kurcze rodzice alergików to mają chyba przechlapane :( Współczuję i życzę by wszystko szybko powróciło do normy :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz