o wszystkim i o niczym ;)

Dziś miałam kolejną rozmowę o pracę. Było całkiem miło. Nie zaliczyłam wpadek ( raczej). W zasadzie to chyba jestem z niej zadowolona. Jeśli przejdę będzie 2 etap. Zobaczymy. Praca podobna jak teraz tyle, że w 5 osobowym zespole.
Jedyne czego byłoby mi żal przy zmianie pracy to wakacji... Choć może udałoby się wyrwać jakiś czas na odpoczynek.

 *****

Na froncie żłobkowym wyszłam znów na czepialską matkę. Nie spodobało mi się, że Pani Dietetyk non stop zmieniała Młodemu to czego nie mógł jeść na kanapkę z wędliną. Po raz kolejny zrobiło mi się żal Młodego. Dzieci wcinają ciasto a On kanapkę z wędliną... Liczę, że Pani zrozumiała. Starałam się napisać to spokojnie i w miarę logicznie. Ufam, że jako jedyny alergik będzie też miał swoją chwilę słodkości.

*****

Panie w żłobku zrobiły wczoraj odkrycie że Młody ma "dopiero 1,5 roku. No niesamowite." Nie bardzo zrozumiałam w pierwszej chwili. Pani chodziło o to, że Robert jest bardzo ogarniętym dzieckiem takim rezolutnym... miło mi się zrobiło :) Cieszę się, że mam takiego Synka :)

*****

Jakoś ostatnio bardzo lubię ten wiersz Mirona Białoszewskiego... z nim Was zostawię

Dobrze Dobrze

dobrze jak nie za dobrze
a nawet dobrze
nie za mądrze
nie zaszkodzi niepolepszenie
jak tylko można wytrzymać
na głupi sposób swój

Komentarze

  1. Też lubię ten wiersz :) I Białoszewskiego w ogóle.
    Mam nadzieję, że z pracą i jedzeniem młodego będzie ok :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz