tęsknota jak mżawka

Najpierw miałam pisać o złości, później o żalu a teraz... usiadłam a w głowie mam tęsknotę za przyjaciółmi...

Tęsknię za M. która też przeszła przez sieci depresji, przez to rozumiała co czuję, często nawet bez słów. Wyprowadzili się z Mężem daleko i choć mamy kontakt to czasem wolałoby się usiąść z lampką winka, pośmiać i popłakać razem...
Tęsknię za P. który zawsze był gdzieś blisko, rozmawiał, śmiał się, potrafił nieźle dać kopa do działania. Wyprowadził się jeszcze dalej niż M...
Tęsknię za G. moim motywatorem do zmian i "kibicem" w walce o lepsze jutro. Zawsze miał rację, na serio miał rację ;) ale umiał się nie narzucać tylko podpowiadać... Kontakt się rozszedł jakoś tak...
Tęsknię za D. jego spokojem którym potrafił zarazić nawet gdy wszystko leciało i mnie i jemu na głowę. Każde z nas ułożyło sobie życie, D. przeprowadził się...
Tęsknię za M. moją "drugą Mamą", mimo różnicy wieku potrafiła nawiązać ze mną relację jakiej z nikim nie miałam... Nie mieszka tutaj, a drogi trochę się rozjechały...
Tęsknię za P. zwyczajnym spotkaniem z bratem, wspólna herbatą, milczeniem...

Wczoraj wracając do domu pomyślałam sobie o tych ludziach. Ciepło zrobiło mi się w sercu, bo z każdym z nich mam nadaj jakiś kontakt ale wiadomo, nie taki jakby się chciało. Mimo upływu czasu każde spotkanie jest "jak kiedyś" choć w nowej rzeczywistości.
Szukać nowych przyjaciół ? Chyba nie na tym to polega.

Może do nich dziś coś napiszę. Do każdego coś :)

Komentarze

  1. To jeden z gorszych rodzajów tęsknoty... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety chyba tak ale cóż zrobić zostaje korzystać z tego co się ma czyli internetu i telefonu..

      Usuń

Prześlij komentarz