żłobkowy kosmos

Od jakiegoś czasu "chodzimy" za miejscem w żłobku. Wiadomo, kolejki... w samorządowych najmniejsza kolejka 160 dzieci największa 306. Płatność 350 zł za wszystko.
Dzwonię po prywatnych w okolicy naszej i dziadków... w jednym 20 dzieci przed nami w innym jest miejsce od września ale decydować się trzeba już bo grupa mała i prawie już się uzbierała... Płatność 750 plus wpisowe...
Gdzie my żyjemy? W świecie gdzie polityka prorodzinna jest na pierwszym miejscu we wszystkich kampaniach wyborczych tylko co z tego?...
Załamka

Komentarze

  1. No to nie za wesoło... Pewnie z przedszkolami jeszcze gorzej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przedszkole mamy pod nosem i głęboko wierzę że uda się dostać, choć pewnie się mylę...

      Usuń
  2. W Łodzi o dziwo miejsca są. Bynajmniej na moim osiedlu.

    Znaczy tak. W momencie rekrutacji miejsc nie ma. Trzeba dzwonic miesiąc, dwa po bo rodzice często rezygnują.

    Hebamme

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w Krakowie prawie nigdzie nie ma miejsc. Niby w mojej okolicy stare osiedla więc dzieci powinno być mało, ale niestety. Dużo osób dowozi dzieci spoza miasta do nas bo tu pracują... wcale im się nie dziwię tylko, że nie ma przez to miejsc...
      Dzwonić będziemy ale nie wiem czy nie zaryzykować i zapisać do tego co jest miejsce bo to akurat pomiędzy nami a dziadkami...

      Usuń

Prześlij komentarz