Gdzie się Pani pcha!!??

Ubiegły czwartek.
Idę do sklepu z Młodym oczywiście z wózkiem, na chustę za zimno. Wjeżdżam, lista zakupów obejmuje 4 produkty więc szybko załatwię. Jadę między półkami wybieram co trzeba nagle przede mną wyrasta starsza Pani, wózek w poprzek alejki... mówię przepraszam, powtarzam... w odpowiedzi słyszę  "Gdzie się Pani pcha z tym wózkiem! Z dziećmi to się na spacery chodzi a nie do sklepu!" po czym odsunęła wózek z zakupami z wielkim ehhh
Nie skonentowałam, szkoda...

Wczoraj.
Jechaliśmy z Małżem i Młodym tramwajem. Nie chcieliśmy czekać na niskopodłogowy 15 minut ale bez problemu razem daliśmy radę wnieść wózek - sama nie dałabym rady...
Mamy wysiadać, kilka osób wyszło. Małżu wysiadł żeby chwycić wózek a tu słyszy "przecież ja tu chce wsiąść, jak baba wsiadła z wózkiem to niech się sama męczy"... Małżu ze stoickim spokojem odpowiedział, że jest mężem tej baby z dzieckiem... mina kobiety bezcenna!

Poza tym u nas bez zmian. Rzadko jestem jakoś się nie składa. Zerkam do Was jak tylko mam chwilę.
Ostatnio zapałałam miłością do ciasta marchewkowego :-) taki przepisik bardzo prosty znaleziony w siecihttp://jagodoweprzepisy.blogspot.com/2015/01/ciasto-dyniowemarchewkowe.html?m=1

Do napisania

Dopisek...
Właśnie skończyłam rozmowę z moją dobrą znajomą. Jest w 12 tyg ciąży. Usg wykazało wiele niezgodności... przygotowują się, że dziecko będzie chore... M bardzo to przeżywa ...
Masakra :(

Komentarze

  1. Bosh co za baby, wrrrr, pogoniłabym :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaa... zawsze mnie w takich sytuacjach zastanawia czy te osoby nie miały dzieci.
    Ostatnio coś mam szczęście do takich miłych osób ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz