poniedziałek ...

W kilku zdaniach...

Weekend zleciał szybko bez konkretnych zwrotów akcji więc nie bedę Was tym zanudzać.
Z nieba spadła mi "fucha" na tłumaczenie tekstu - zawsze to kilka złotych więcej - więc dziś ogarniałam tłumaczenie.

Przesałam zwiększać swoją wagę, wręcz może nawet tak ze 2 kg schudłam więc chyba coraz bliżej końca. Już powoli mam dość. Każda głupota sprawia, że mam ochotę płakać ...
Dałam sobie czas do środy z zakupem sukienki na ślub. Z Małżem wciąż rozważamy każdą wersję łącznie z zabraniem torby do szpitala na wesele. Zobaczymy co będzie.

Do napisania


Komentarze

  1. Ojjjj... przytulam Kochana! :*
    Mam nadzieję, że jednak nie zaczniesz rodzić na weselu, o ile się na nie zdecydujecie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wesel się nie szykujemy raczej.
      A moze się urodzi mały do tego czasu ;)

      Usuń
  2. my tuz przed porodem bylismy zaproszeni na wesele, ale poszlismy na sam slub, bo ja juz nie czulam sie na silach siedziec tam cala noc, bolal mnie kregoslup, wiec do dlugiego siedzenia sie nie nadawalam, do tanczenia tym bardziej, a nie chcielismy isc na 2-3 godziny i blokowac miejsce, w ktore mlodzi mogliby zaprosic kogos innego albo placic z nas pelna kwote wiedzac, ze i tak z tego nie skorzystamy. Powiem Ci, ze jesli zdecydujesz sie isc na wesele, to podziwiam Was za odwage :)
    Odchodzace wody na weselu albo w kosciele, to musi byc przygoda ekstremalna (choc w sumie mi odeszly na sam koniec porodu jakies 3 minuty przed pojawieniem sie Juniora na swiecie, bo pecherz plodowy nie chcial peknac :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też mamy od początku takie podejście. Zdecydowaliśmy sie że idziemy na sam ślub mimo Para Młoda nalegała na to żebyśmy zostali na obiad i coś słodkiego. Jakoś mają liczone osobno obiady i z deserem a inaczej reszte wesela... dziwnie jakoś ale tak czy tak dzis się umówilismy na telefon i potwierdzimy że bedziemy tylko na ślubie a w innym terminie będziemy podwójnie świętować ;)

      Usuń
    2. my zrobilismy identycznie i nie zaluje. Troche szkoda wesela, ale sa sprawy wazne i wazniejsze :)

      Usuń
    3. Wiadomo, że szkoda wesela ale tak jak piszesz są sprawy ważne i ważniejsze :)

      Usuń
  3. Heh powodzenia :) Ja tydzień po porodzie byłam na ślubie jako świadek i potem szalałam na weselu - ale do końca nie wiedziałam, jak to będzie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz