życzliwość
Życzliwym można być lub nie....
Jako, że Małża nie będzie do końca lipca mnie zostało załatwienie kilku spraw poremontowych głównie telefonicznie. Wzięłam telefon i dzwonię zgodnie z namiarami z pisma co gdzie załatwić. W jednym miejscu Pan mówi, że to nie tu, żeby w administracji pytać bo oni już nas nie obsługują. Ok - no to dzwonię pytam co jest - Pani 1 podaje mi nowy numer telefonu stacjonarny i komórkę oczywiście z imieniem i nazwiskiem osoby która się tym zajmuje. Jak już się tam dodzwoniłam postanowiłam zpytać czemu nie zabrali naszych odpadów, a było zgłaszane. Pani 1 miło poprosiła żebym poczekała zapyta koleżanki w pokoju obok. Niestety musiała mnie później do tej Pani 2 przełączyć bo to nie taka prosta sprawa. Więc mówię tej drugiej o co chodzi a On na mnie, że to moja sprawa bo to mój remont. Zdenerwowałam się i tłumaczę Pani, że pismo które otrzymaliśmy mówi tak i tak i to wypełniliśmy. Nie dała się przekonać zrzucając wszystko na nas. Szczęśliwie internet jest skarbnicą wiedzy i załatwiłam wszystko inaczej.
Tramwaje którymi ostatnio poruszam się częściej, bo pilates, bo badania, bo coś tam też obfitują w życzliwości ;) Co ciekawe często gdy wracam miejsc ustępują mi ludzie starsi - takie godziny powrotu, że nikt inny nie porusza się komunikają- choć wcale o to nikogo nie proszę. Czasem nawet specjalnie stoję jak podjeżdżam 2 przystanki, bo zanim się wtarabanię i wyjdę to szkoda siadać. Niemniej jest to miłe. Bywają jednak ( jak wszędzie) przypadki stojące nade mną i czekające aż ustąpię.Cóż, samo życie.
Życzliwa postawa nic nie kosztuje, a czasem może komuś jeśli nie poprawimy humoru to choć go nie popsujemy na zapas.
Jako, że Małża nie będzie do końca lipca mnie zostało załatwienie kilku spraw poremontowych głównie telefonicznie. Wzięłam telefon i dzwonię zgodnie z namiarami z pisma co gdzie załatwić. W jednym miejscu Pan mówi, że to nie tu, żeby w administracji pytać bo oni już nas nie obsługują. Ok - no to dzwonię pytam co jest - Pani 1 podaje mi nowy numer telefonu stacjonarny i komórkę oczywiście z imieniem i nazwiskiem osoby która się tym zajmuje. Jak już się tam dodzwoniłam postanowiłam zpytać czemu nie zabrali naszych odpadów, a było zgłaszane. Pani 1 miło poprosiła żebym poczekała zapyta koleżanki w pokoju obok. Niestety musiała mnie później do tej Pani 2 przełączyć bo to nie taka prosta sprawa. Więc mówię tej drugiej o co chodzi a On na mnie, że to moja sprawa bo to mój remont. Zdenerwowałam się i tłumaczę Pani, że pismo które otrzymaliśmy mówi tak i tak i to wypełniliśmy. Nie dała się przekonać zrzucając wszystko na nas. Szczęśliwie internet jest skarbnicą wiedzy i załatwiłam wszystko inaczej.
Tramwaje którymi ostatnio poruszam się częściej, bo pilates, bo badania, bo coś tam też obfitują w życzliwości ;) Co ciekawe często gdy wracam miejsc ustępują mi ludzie starsi - takie godziny powrotu, że nikt inny nie porusza się komunikają- choć wcale o to nikogo nie proszę. Czasem nawet specjalnie stoję jak podjeżdżam 2 przystanki, bo zanim się wtarabanię i wyjdę to szkoda siadać. Niemniej jest to miłe. Bywają jednak ( jak wszędzie) przypadki stojące nade mną i czekające aż ustąpię.Cóż, samo życie.
Życzliwa postawa nic nie kosztuje, a czasem może komuś jeśli nie poprawimy humoru to choć go nie popsujemy na zapas.
Komentarze
Prześlij komentarz