polifonia nocnych dźwięków ( i nie tylko )

02:10 - środek nocy, kibelek wzywa...
Toczę się, wracam, kładę się w najbardziej dogodnej pozycji i się zaczyna.
- kap,kap,ciap, ciap
- mrrrrr, mrrrrr
- bum, bum
- mrauuuuu
- brrr
- kap, kap,kap
- bum, bum
Mimo usilnego kręcenia się w jedną i drugą stronę nijak nie mogę zasnąć, bo za oknem leje, kot zauważył, że wstałam więc trzeba się pomiziać, dziecko w brzuchu akurat lambadę tańczy, a na domiar złego zrobiłam się głodna. Wstaję, chodzę żeby dziecko może spać poszło (ponoć to tak działa, ale chyba nie tym razem), ale jeść nie będę bo się przyzwyczaję. Zjadam mniej więcej pół kilo śliwek, jeszcze trochę chodzę po czym wracam do łóżka. Przeglądam kilka stron na komórce - bo przecież jak się zmęczę to zasnę. Telefon jednak odmawia współpracy - 3% baterii starcza tylko na kilka minut. Nie chce mi się wstawać po ładowarkę ... 3:20... zasypiam po jakimś czasie...
Nie to, że spałam długo rano bo od 6 budziłam się dość często ale jakoś dotrwałam do 8...
Coraz częściej takie noce mi się zdarzają. Rozumiem, że to pzygotowanie przed narodzinami, tylko czy nie mogłoby to być mniej wkurzające? Jak tak dalej pójdzie zacznę w nocy posty pisać ;)

Poza tym .... nic nowego, na serio nic.
Skończyliśmy 30 tyg.

Do napisania :)

Komentarze

  1. Ja mam takie okresy bez ciąży z tym (nie)spaniem. Naprawdę wkurzające, także współczuję.
    Już 30 tydzień? Matko, jak to szybko mija... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to nie zazdroszczę, ja nigdy nie miałam problemów ze spaniem więc przypisuję to aktualnej sytuacji ;)
      Czas strasznie szybko leci to prawda :) z każdym dniem coraz bliżej nieznanego ;)

      Usuń
  2. Ufff całe szczęście, że ja śpię na razie w miarę spokojnie :)
    Jeszcze tylko 10 tygodni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może będziesz tak spać do samego końca - tego Ci życzę :)
      Tak całe 10 tygodni chyba, że dłużej - ponoć przy pierwszej ciąży tak często bywa... zobaczymy :)

      Usuń
    2. Oj niekoniecznie... ;)
      Pracowałam na noworodkach i przy porodach (obecnie jestem na zwolnieniu) i bywało różnie :)

      Usuń
    3. U mnie jakoś rodzinne było późniejsze rodzenie się dzieci ;) stąd takie przekonanie :P

      Usuń
  3. A ja tak mam prawie od samego poczatku :( a przecież nawet nie czuję jak się Tasiemiec rusza. W każdym razie budziłam sie przez dlugi czas np o 4 i nie mogłam juz zasnąć. Albo w środku nocy i też przez godzinę nie mogłam zasnąć (choć to lepsze, bo o 4 jak nie moge zasnąć, to się robię senna przed 6 kiedy muszę już wstawać)
    Dopiero ostatni tydzień mam naprawdę spokojny jeśli chodzi o spanie (odpukać) i choć budzę się to tylko na chwilę i zasypiam z powrotem normalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe co to się z człowiekiem w ciąży dzieje, że tak się budzi...
      Dobrego spania do końca życzę :)

      Usuń
  4. dużo zaległości mam widzę :) wiedziałam że wam się uda :) ja też miewam takie noce, z wyjątkiem takim, że bez pasażera w brzuchu ;) nerwy też dają popalić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      takie noce niezależnie od przyczyny są straszne oby takich jak najmniej!

      Usuń

Prześlij komentarz