początek wiosny

Jeśli kolejne miesiące byłyby tak ciepłe jak dzisiejszy dzień byłabym w pełni szczęśliwa.
Jakoś zima w tym roku nie była dla mnie dobrą porą roku. Mimo że realnie mamy się z czego cieszyć to działała na mnie depresyjnie i przygnębiająco.
Na całe szczęście najbliższy weekend Małż ma wolny tak zupełnie wolny od wszystkiego ;) w końcu uda się nam go spędzić razem :)

Z cyklu opowieści dziwnej treści... tym razem o sąsiadach
Ogólnie po ponad półrocznym mieszkaniu w bloku stwierdziliśmy, że źle nie jest. Jako, że blok z wielkiej płyty słychać czasem jak ktoś łóżko rozkłada ale nie jest jak w poprzednim mieszkaniu, że z sąsiadami przez ścianę można było rozmawiać. Trochę gorzej z wentylacją - przenoszą się do nas zapachy głównie kuchenne choć może to ja jestem wyczulona na "takie sprawy".
Pewnego do południa ok 11.00 Małż szykuje się do pracy a tu ktoś się dobija do drzwi. Otwiera, patrzy jakaś kobieta. Pyta o co chodzi, a ona, że mamy nie słuchać głośno muzyki bo ona telewizora nie słyszy i tak całymi dniami jest głośno, jak tak można. Małż odpowiedział jej że generalnie to całymi dniami to chyba nie my, bo do pracy chodzimy, a jak jej coś przeszkadza to niech przyjdzie jak jest głośno to się ściszy (jeśli będzie co) a nie jak wszystko wyłączone.
Na początku się tym przejęłam, że może faktycznie tak jest, ale jak przypatrzyłam się ilości godzin które spędzamy w domu to wątpię, żeby w 100% o nas jej chodziło. Śmiejemy się teraz za każdym razem gdy włączymy radio, że pewnie zaraz przyjdzie i będzie pomstować na niewychowaną młodzież.

Miłego początku wiosny ! :)

Komentarze